Wideo

Bracia Collins o przygodach i przyjaźni w Ameryka Express
Wideo
Opis
Odcinki

Kto wygra Ameryka Express? Finał 27 maja w TVN!

The best of Małgosia Heretyk i Ernest Musiał w Ameryka Express

Patrycja Markowska i Żaneta Lubera o przyjaźni i Ameryka Express

Najbardziej wyczerpująca gra o amulet w Ameryka Express - making of

Uczestnicy Ameryka Express martwili się o Karolinę Pisarek

Ameryka Express: Patrycja Markowska o występie w radio i kłopotach
Opis
"Teraz każde wakacje będą już tylko nudne, żadne wakacje nie będą fajne. Nie będą tylko przygodą. Nie ma czerwonej flagi. Nie ma z kim się ścigać, tylko leżakowanie i picie soku pomarańczowego tudzież jabłkowego. Na pewno jest to mega przygoda, która nigdy w życiu się nie powtórzy" - powiedział Rafał Collins.
Grzegorz Collins zwrócił uwagę na realizację "Ameryka Express" z ogromnym zaangażowaniem uczestników i ekipy produkującej program. Zdjęcia trwały po kilkanaście godzin dziennie. Był to bardzo intensywny czas pełen przygód i emocjonujących chwil
"Widzowie tego nie zobaczą, widzowie tego nie poczują. Pamiętam taki dzień, gdzie po miesiącu zgasły kamery. My naprawdę nagrywaliśmy codziennie po 15 godzin, non stop, dzień w dzień, bez wyłączania kamery. (...) W miesiąc przeżyliśmy tyle, ile w normalnym życiu musielibyśmy przeżyć w rok czasu" - wyznał.
Premierowe odcinki "Ameryka Express" w środy o 21.30 w TVN. Program obejrzysz także w player.pl.
"Teraz każde wakacje będą już tylko nudne, żadne wakacje nie będą fajne. Nie będą tylko przygodą. Nie ma czerwonej flagi. Nie ma z kim się ścigać, tylko leżakowanie i picie soku pomarańczowego tudzież jabłkowego. Na pewno jest to mega przygoda, która nigdy w życiu się nie powtórzy" - powiedział Rafał Collins.
Grzegorz Collins zwrócił uwagę na realizację "Ameryka Express" z ogromnym zaangażowaniem uczestników i ekipy produkującej program. Zdjęcia trwały po kilkanaście godzin dziennie. Był to bardzo intensywny czas pełen przygód i emocjonujących chwil
"Widzowie tego nie zobaczą, widzowie tego nie poczują. Pamiętam taki dzień, gdzie po miesiącu zgasły kamery. My naprawdę nagrywaliśmy codziennie po 15 godzin, non stop, dzień w dzień, bez wyłączania kamery. (...) W miesiąc przeżyliśmy tyle, ile w normalnym życiu musielibyśmy przeżyć w rok czasu" - wyznał.
Premierowe odcinki "Ameryka Express" w środy o 21.30 w TVN. Program obejrzysz także w player.pl.
Odcinki
- Ameryka Express - odcinek 13.
W trzynastym odcinku "Ameryka Express" wezmą udział trzy najszybsze, najbardziej wytrzymałe i najsprytniejsze pary. Pod koniec pierwszego dnia, do finałowego wyścigu zakwalifikują się tylko dwie drużyny.
Ostatnia przedfinałowa misja była bardzo przyjemna. Uczestnicy musieli zażyć leczniczej kąpieli w wulkanicznym błocie El Totumo, czyli najmniejszym wulkanie w Kolumbii. Wszystko byłoby bardzo relaksujące, gdyby nie to, że zebranym na ciele błotem należało zapełnić całkiem duże wiadro.
Po szybkiej kąpieli w jeziorze uczestnicy mogli ruszać dalej, prosto do malowniczej Cartageny, gdzie ostatnia para w punkcie kontrolnym pożegnała się z wyścigiem tuż przed finałową rozgrywką.
Pierwsze zadanie ostatniego dnia wyścigu "Ameryka Express" polegało na zebraniu wszystkich składników potrzebnych do wykonania tradycyjnego dla Ameryki Południowej dania o nazwie arepa. Natychmiast po wykonaniu kolumbijskich bułeczek pary musiały odnaleźć hasło, dzięki któremu mogły wsiąść do motorówek i udać się w kierunku kolejnej misji.
Szybkie łodzie dowiozły uczestników na karaibską, rajską plażę, gdzie czekało na nich zadanie sprawnościowe. Nie trzeba dodawać, że pływanie oraz celny rzut to umiejętności podstawowe dla każdego finalisty "Ameryka Express". Prosto z plaży uczestnicy wylądowali w środku miasta, gdzie musieli błyskawicznie przeistoczyć się w sprzedawców lodów, przejść się z koszem owoców na głowie i odnaleźć klucz do apartamentu, gdzie był ukryty ostatni Amulet w tym sezonie.
Potem wyścig przyspieszył jeszcze bardziej. Szalona gonitwa po zakorkowanej Cartagenie w poszukiwaniu kolejnych wskazówek dotyczących lokalizacji mety była najbardziej wyczerpującym fizycznie i psychicznie zadaniem w całej serii. W końcu, pierwsza para odnalazła prowadzącą i wielcy wygrani kolejnej edycji programu "Ameryka Express" mogli nareszcie odetchnąć z ulgą i odtańczyć radosny taniec zwycięstwa.
- Ameryka Express - odcinek 12.
Zapraszamy na półfinał programu "Ameryka Express"! W dwunastym odcinku ostatnia para odpadnie tuż przed finałowym wyścigiem.
Podczas pierwszej misji uczestnicy musieli ulepić gliniane naczynie przy użyciu tradycyjnego, garncarskiego koła. Jak tylko zadanie było ukończone, pary otrzymały kolejne instrukcje i kilka kruchych naczyń na drogę. Daria Ładocha zadbała jak zwykle, żeby podróż do punktu kontrolnego gry nie znudziła uczestników, więc poprosiła o ozdobienie garnków znanym przez wszystkich logo programu "Ameryka Express".
Do gry w miasteczku Aracataca, w którym urodził się słynny pisarz Gabriel Garcia Marquez, zakwalifikowały się dwie pary. Uczestnicy musieli podczas wieloetapowej rozgrywki odnaleźć polskie wydanie "Stu lat samotności", czyli słynnej powieści kolumbijskiego noblisty.
Po grze wszyscy ruszyli w dalszą drogę. Następnego dnia rano pary musiały wykonać misję, która polegała na jak najdokładniejszym odmierzeniu wagi soli wydobytej z jeziora. Miejsce w rankingu na półfinałowej mecie będzie zależało od tego, kto najprecyzyjniej wykonał to zadanie. Uczestnicy uzbrojeni w koszyki pełne soli wyruszyli czym prędzej w kierunku mety.
Kolejny sms od prowadzącej oznaczał następne zadanie. Aby zameldować się na mecie wystarczyło przekonać mieszkańca Baranquilla, żeby oddał parze własną koszulkę z logo ulubionej, miejscowej piłkarskiej drużyny. Ostatnia para musiała pożegnać program tuż przed wielkim finałem.